W czasie panującej epidemii wirusa COVID-19 pod zapytaniem stoją stanowiska także urzędników. Rząd przygotowuje się już na masowe zwolnienia w ministerstwach, urzędach i pozostałych instytucjach. Jeżeli dług publiczny zacznie drastycznie wzrastać Premier jest gotowy także na spore cięcia w budżetach. Rząd chce, aby konsekwencje kryzysu dotyczyły nie tylko przedsiębiorstw i zatrudnionych, lecz także urzędników państwowych. Ma być to egzekwowaniem sprawiedliwości i środkiem wspólnej solidaryzacji. Dowiedz się najważniejszych informacji o zwolnieniach i kredytach hipotecznych w Polsce.
Wiek decydującym czynnikiem przejść na “wcześniejszą emeryturę”.
Raporty podają jednoznacznie, że na pierwszy front mają iść urzędnicy, którzy i tak mieli już w niedalekim okresie odejść na emeryturę. Najmniej narażoną na masowe zwolnienia grupą są osoby, które wychowują dzieci samotnie, osoby niepełnosprawne oraz osoby z bezwzględnie potrzebnymi kwalifikacjami i uprawnieniami do efektywnego działania urzędów.
Co z zatrudnionymi? Otrzymujemy coraz więcej informacji o masowych zwolnieniach, tysiące ludzi pozostało już bez pracy. Umowy na czas określony nie są przedłużane, a coraz więcej firm deklaruje bankructwo. Związkowcy postulują o podwyższenie środków wsparcia finansowego dla firm i pracowników, którzy zostają zwolnieni. Zwiększono także zasiłek dla bezrobotnych z kwoty 800 zł na 1800 zł. Eksperci uważają jednoznacznie, że największa fala masowych zwolnień w Polsce dopiero nadchodzi.
“Faktycznie wiele osób spodziewało się, że wraz z ostatnim dniem marca będziemy mieli do czynienia z masowymi zwolnieniami. Jednak wiele firm czekało na ogłoszenie szczegółów tarczy antykryzysowej. Z drugiej strony to nie jest tak, że tych zwolnień nie było. Pełna skala tego zjawiska będzie dostępna tak naprawdę dopiero za kilka miesięcy z uwagi na terminy wypowiedzenia umów” mówi Jakub Bińkowski, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
Obserwujemy coraz większy wzrost liczby osób poszukujących zatrudnienia. Weźmy pod uwagę branżę IT – aktualnie, coraz więcej informatyków pisze swoje ogłoszenia w poszukiwaniu pracy, co jeszcze kilka miesięcy temu byłoby dla nas abstrakcją. To jednoznacznie uświadamia nas, w jak ogromnym kryzysie gospodarczym się znajdujemy.
Co w takiej sytuacji może zrobić pracownik oraz pracodawca?
Jednym z potencjalnych rozwiązań może być zarejestrowanie się w Urzędzie Pracy. Da nam to możliwość uzyskania wspomnianego wyżej zasiłku dla bezrobotnych, który aktualnie wynosi 1800 zł. Jeśli zostaliśmy zwolnieni, otrzymamy darmowe porady jak znaleźć nowego pracodawcą. Dodatkowo uzyskamy możliwość uczestnictwa w darmowych szkoleniach, których koszty będą w całości pokryte przez Rząd.
Nasze szefostwo ma także możliwość złożenia wniosku o dofinansowanie na pracownika, co pozwoli na utrzymanie płynności finansowej firmy. Szacuje się, że pracę może stracić aż 2 mln pracowników. Jedynie dorywczo zwiększają zatrudnienie branże takie jak: handel spożywczy, transport, czy farmaceutyka.
Co mogą zrobić zwolnieni, którzy mają na głowie hipotekę?
W trudnej sytuacji znalazły się także osoby z zaciągniętym kredytem hipotecznym, który dotyczy najczęściej klientów indywidualnych. Zarówno kredytobiorcy jak i banki znalazły się w całkowicie nowym położeniu. Jak wygląda sytuacja z perspektywy kredytobiorcy? Większość banków nadal oferuje możliwość zaciągnięcia kredytu, jedynie wprowadza nowe regulacje.
Oferowane są tzw. “wakacje kredytowe” dla osób z kredytem hipotecznym, co pozwala odroczyć jego spłatę. Dodają jednak, że wprowadzone zostały obostrzenia w związku z ryzykiem zarażenia się koronawirusem, ponieważ składanie wniosku i formalności związane z zaciągnięciem kredytu wymagają osobistej wizyty w oddziale bankowym. Wnioski złożone przed 12 marca 2020 roku będą przetwarzane tak samo, jak wcześniej. RPP ogłosiło rekordowo niskie stopy procentowe, które mają na celu ograniczyć konsekwencje kryzysu spowodowanego wirusem SARS-CoV-2.
Nowe stopy procentowe kredytów hipotecznych – aktualizacja 2021/2022
„Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc do poziomu: stopa referencyjna 1,75 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa 2,25 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 1,25 proc. w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 1,80 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 1,85 proc. w skali rocznej” – podał w komunikacie Narodowy Bank Polski.
Oznacza to, że RPP jak dotąd podwyższyła stopy procentowe dwukrotnie: w październiku i w listopadzie.